Pracodawca pomoże uzbierać ci na emeryturę

Dotychczas podstawowymi narzędziami odkładania pieniędzy z myślą o emeryturze były indywidualne konta emerytalne oraz indywidualne konta zabezpieczenia emerytalnego. Oba rozwiązania bazują na podatkowych benefitach, które mają zachęcać do oszczędzania. Pojawiła się jednak trzecia opcja, która prezentuje się równie atrakcyjnie – to pracownicze plany kapitałowe.

PPK w określonych warunkach również niosą ze sobą podatkowe korzyści w postaci zwolnienia z podatku od zysków kapitałowych (podobnie jak IKE i IKZE). Aby skorzystać z takiej opcji, pieniądze można wypłacić dopiero po 60. roku życia i nie wszystkie od razu. Jednak nie to sprawia, że PPK mogą być dobrym sposobem na wyższą emeryturę. Najwięcej zyskamy przez to, że do naszych oszczędności miesiąc w miesiąc dokładać musi pracodawca.

Każdy pracownik doczeka się PPK w swojej firmie 

W podstawowym wariancie wygląda to tak, że z pensji pracownika potrącane jest 2 proc. i wpłacane na jego indywidualne konto PPK. Do tego, 1,5 proc. wartości wynagrodzenia wpłaca pracodawca. Raz w roku państwo daje każdemu po 240 zł, a w pierwszym roku 250 zł wpłaty powitalnej.

Tworzenie PPK jest obowiązkiem pracodawców. Od 1 lipca 2019 r. program wdrażany jest w firmach, które zatrudniają powyżej 250 pracowników. Od 1 stycznia 2020 r. będzie w  średnich przedsiębiorstwach, które zatrudniają od 50 do 249 ludzi. W następnej kolejności – 1 lipca 2020 roku – przyjdzie czas na firmy małe zatrudniające od 20 do 49 pracowników. Od 2021 roku wszyscy pracodawcy, nawet ci, którzy zatrudniają jedną osobę oraz instytucje publiczne, będą objęci PPK.
PPK to program obowiązkowy dla pracodawców, ale dobrowolny dla pracowników. Aby zrezygnować z uczestnictwa, trzeba złożyć odpowiednią deklarację. Jeśli pracownik tego nie zrobi, zostanie zapisany. Wyjątkiem są osoby w wieku 55+, które - jeśli chcą oszczędzać w PPK - muszą się zapisać.

Inwestowanie według wieku

Wpłaty zgromadzone w PPK są inwestowane w ramach funduszy zdefiniowanej daty. To tzw. fundusze cyklu życia –im starszy pracownik (mniej lat do emerytury, czyli krótszy okres oszczędzania), tym bardziej zachowawczo będą inwestowane pieniądze. W przypadku młodych osób, inwestycje będą bardziej ryzykowne, czyli potencjalnie bardziej dochodowe. W perspektywie inwestowania przez 30 czy 40 lat ewentualne chwilowe straty powinny zostać odrobione.


Pracownicy są przypisywani do danego z funduszu z automatu, w oparciu o ich datę urodzenia. Każda instytucja finansowa ma w swojej ofercie co najmniej osiem funduszy, których zdefiniowana data (czyli moment, gdy uczestnik osiąga 60 lat, a struktura aktywów już się nie zmienia) przypada w 5-letnich odstępach. 30-latek zostanie zatem przypisany do funduszu ze zdefiniowaną datą 2050 – bo w 2050 r. kończy 60 lat, a 40-latek - do funduszu 2030.


Ustawa o PPK wprowadza wymogi i limity inwestycyjne – wskazuje, jak środki mają być inwestowane, a w co kategorycznie nie można lokować kapitału. Idea jest taka, aby inwestycje były zrównoważone. Podzielone zostały na część dłużną oraz udziałową. Ta pierwsza polega na inwestowaniu w bezpieczne instrumenty, takie jak w obligacje, bony skarbowe, listy zastawne, certyfikaty depozytowe lub depozyty bankowe. Część udziałowa to kupowanie akcji, praw do akcji, praw poboru lub innych udziałowych instrumentów emitowanych przez spółki notowane na Giełdzie Papierów Wartościowych.

Ponad tysiąc złotych korzyści 

Jak wygląda oszczędzanie w PPK przy średniej płacy wynoszącej około 5,2 tys. zł brutto? Miesięcznie na nasze konto wpływać będzie 182 zł – nasze 2 proc. plus 1,5 proc. pracodawcy. Do każdych naszych 104 zł pracodawca dokłada 78 zł – to spore wsparcie. Do tego w pierwszym roku oszczędzania państwo wita nas 250-złotową wpłatą oraz daje coroczne 240 zł. W sumie po roku mamy 2 674 zł. Gdybyśmy odkładali samodzielnie, mielibyśmy 1 416 zł.

W kontekście PPK, obok wsparcia pracodawcy, kluczowy jest fakt, że środki możemy wypłacić w każdej chwili. To są nasze prywatne dobrowolne oszczędności i dysponujemy nimi wedle uznania. Trzeba się jednak liczyć z tym, że przy wypłacie przed 60. rokiem życia, tracimy wszystkie bonusy - oddajemy państwu dopłaty, a 30 proc. wpłaty pracodawcy trafia do ZUS-u (dopłaty pracodawcy nie były bowiem ozusowane), a od wypracowanych zysków płacimy podatek od zysków kapitałowych (tzw. podatek Belki). Jednak i tak w ogólnym rozrachunku jesteśmy na plusie.

Ile zarobimy na wycofaniu pieniędzy z PPK?

Rezygnacja z PPK po roku oszczędzania – mimo konieczności oddania benefitów – przyniesie nam ponad pięćdziesięcioprocentowy zysk. Upraszczając wyliczenia, załóżmy, że przez rok wpłaciliśmy 1 000 zł, a nasz pracodawca 750 zł. Nie dodajemy już wpłaty powitalnej od państwa, ponieważ wycofując pieniądze, musimy ją oddać.

Musimy też oddać ZUS-owi, co jego, czyli zapłacić około 30 proc. składki od kwoty wpłaconej przez pracodawcę. Z 1 750 zł zostaje nam ‭1 525‬ zł. Z naszej pensji wpłaciliśmy jednak 1 000 zł, czyli mamy roczną stopę zwrotu na poziomie 52,5 proc. nawet wtedy, gdy pieniądze nie wypracowały żadnego zysku.

Tak duża stopa zwrotu (średnie oprocentowanie lokat wynosi 1,5 proc.) to nie żadne pseudo czary w stylu Amber Gold, tylko zasługa wpłat pracodawcy.
Gdybyśmy jednak chcieli oszczędzać długoterminowo, a nieszczęśliwe nie dożylibyśmy emerytury, to zgromadzone środki są w pełni dziedziczone i to jako gotówka, a nie zapis księgowy.

PPK – tak! Ale warto pamiętać o IKE i IKZE

Decydując się na udział w PPK, nie warto rezygnować z innych form oszczędzania. Emerytury, o czym pisaliśmy, będą z dekady na dekadę coraz niższe, więc nie jedno, a parę dodatkowych źródeł pieniędzy może poprawić nasz los. Tym bardziej, że IKZE to dobry sposób na obniżanie corocznych zobowiązań wynikających z podatku PIT. Limit wpłat na IKE i IKZE jest ograniczony, więc chcąc oszczędzać więcej, robimy to już bez żadnych benefitów. Łącząc dwie lub trzy formy emerytalnego oszczędzania, możemy zebrać naprawdę przyzwoitą kwotę, obniżając przy tym podatek PIT lub nie płacąc tzw. podatku Belki.

Przewaga IKE i IKZE nad PPK polega na tym, że możemy w ramach tych programów inwestować w dowolny sposób. Lubimy wysokie potencjalne zyski i nie boimy się ryzyka – możemy inwestować w akcje. Ostrożni mogą w obligacje lub wybrać lokatę bankową. Dostępna jest również szeroka gama produktów ubezpieczeniowych. Sposób inwestowania w PPK narzuca ustawa i wybór mamy nieduży – wybieramy bowiem spośród 8 funduszy zdefiniowanej daty (możemy dokonywać konwersji i zmieniać fundusze).

Co ważne, ze wszystkich trzech wspomnianych programów pieniądze możemy wypłacić w każdej chwili. Z reguły procedura wypłaty trwa minimum trzy dni, ale w razie szczególnej sytuacji mamy zaplecze finansowe w postaci środków na czarną godzinę. A jeśli taka nie nadejdzie, to możemy myśleć o emeryturze w nieco bardziej pogodny sposób.

Zespół Nationale-Nederlanden 18.12.2019