Podstawową kwestią wydaje się zrozumienie, że wybór roweru dla dziecka nie powinien znacząco różnić się od sposobu wyboru roweru dla dorosłego. Pod uwagę koniecznie należy wziąć przeznaczenie roweru, jego wagę, jakość osprzętu i – rzecz jasna – rozmiar. Wybierając rower dla siebie, „siadasz na jednym, na drugim… coś Ci nie leży i szukasz takiego, na którym będzie Ci wygodnie, lekko, a plecy nie będą bolały” – przekonuje nas Kamila, dopytując od razu – „To dlaczego, wybierając rower dla dziecka, nie podchodzić do tego dokładnie w ten sam sposób?” Kamila nawet przyznaje, że czasem aż ją korci, by „wsadzić tych rodziców na te za małe rowerki, z kolanami pod brodą”. Zobaczmy zatem, jakie ma dla nas rady, abyśmy nie powielali błędów.
Dwa czy cztery kółka?
Jak zauważa Kamila, jeszcze całkiem niedawno standardem była nauka jazdy z pomocą kółek bocznych. Dziś się już od tego odchodzi, a sama Kamila podpowiada – podobnie jak Ania z bloga Nebule – rowerek biegowy (balansowy). Dlaczego? „Kółka boczne powodują utrwalanie nieprawidłowej pozycji na rowerze, wydłużając znacznie proces nauki łapania równowagi. Rozpoczynając jazdę od roweru biegowego, w naturalny sposób mały rajder uczy się utrzymywać równowagę, a dołożenie do tej umiejętności pedałowania i posługiwania się napędem rowerowym będzie już tylko formalnością.” Wniosek? Stawiajmy na „dwa kółka”!
Zobacz również: Jak nauczyć dziecko jeździć na rowerze?
Budżet
To niestety jeden z kluczowych parametrów wpływających na ostateczny wybór roweru. Zastanówmy się wraz z Kamą, ile przeznaczyć na rower dla dziecka. „Wszystko oczywiście zależy od rodzaju roweru i rodzaju tras, które nasza pociecha będzie pokonywała. Dobrze skonfigurowany, pełnoprawny góral z zawieszeniem powietrznym, tarczowymi hamulcami może kosztować sporo.” I tu pojawi się zapewne w Waszej głowie wątpliwość, czy zakup roweru za np. 3 tys. zł na jeden sezon nie jest aby przesadą, skoro w markecie można kupić rower za 500 zł. Nasza rozmówczyni przekonuje, by spojrzeć na to inaczej: „kupując dobrze skonfigurowany rower w cenie podanej w przykładzie, po jednym roku dziecięcej jazdy odsprzedamy go spokojnie za 2300 zł, czyli sezonowy koszt to 700 zł. Brzmi dobrze, prawda? A w zamian dostaniemy przemyślany projekt i konfigurację, nowoczesne i bezpieczne komponenty, zdecydowanie niższą wagę, lepsze hamulce, słowem – dużo wygodniejszy i bezpieczniejszy rower.”
Pamiętajcie przy tym jednak, w jaki sposób dzieci korzystają ze swoich jednośladów. Najczęściej rower jest dla nich zwykłym środkiem transportu, który np. pozostawiają przed domem, na placu zabaw czy przed szkołą. Jeśli więc zdecydujecie się na droższy wariant budżetowy, koniecznie pomyślcie też o własnym komforcie psychicznym. Mowa oczywiście o ubezpieczeniu – Kamila sama postawiła na polisę „Na dwa koła”. Przekonała ją konfiguracja ubezpieczenia: „to nie tylko pomoc po wypadku i awarii czy OC rowerzysty, ale także zabezpieczenie na wypadek kradzieży.”
Dobór rozmiaru roweru dla dziecka
Wiadomo nie od dziś, że rower musi być dobrany do wzrostu cyklisty – to podstawowy czynnik wpływający na bezpieczeństwo i kontrolę nad dwoma kółkami. Jak przekonuje Kama, rodzice popełniają jednak podstawowy błąd – kupują rower za mały albo… za duży „na zapas”. Jakie są tego skutki? „W pierwszym przypadku, za mały rower zdecydowanie ułatwia opanowanie maszyny początkującemu rowerzyście, ale szybko okazuje się, że dobranie prawidłowej pozycji staje się niemożliwe, powodując ogromy dyskomfort i zniechęcenie u dziecka”. A co z zakupem na zapas? „Rodzice nie chcą co roku zmieniać roweru (głównie ze względu na koszt) i kupują rower na wyrost, a co za tym idzie, mały rajder przez sezon lub więcej jeździ maszyną, nad którą nie może zapanować, a to już stwarza realne niebezpieczeństwo”.
Kamila tłumaczy dalej, że proporcje ciała dziecka i dorosłego różnią się od siebie, nieco inaczej więc dobiera się rozmiar roweru. Na szczęście „producenci rowerów dziecięcych wyszli naprzeciw wymaganiom najmłodszych, produkując ramy z niskim przekrokiem”. Oznacza to, że dziecko, stojąc na wyprostowanych nogach nad ramą, powinno opierać pewnie całe stopy na ziemi. Tak zaprojektowana rama pozwala na dobranie komfortowej, a przede wszystkim bezpiecznej pozycji. I dopiero tak dobrany rozmiar roweru będzie właściwy.
Waga roweru dla dziecka
Kolejny aspekt, na który zwraca uwagę nasza Ekspertka to waga roweru. Słusznie, bo „czy ktoś z nas chciałby siłować się z rowerem ważącym połowę wagi swojego ciała?” Rower dziecięcy nie powinien ważyć więcej niż 10 kilogramów. I tu wracamy do jakości roweru: „Wpływ na wagę w największej mierze mają zastosowane komponenty oraz materiał, z którego jest wykonana rama. Większość producentów niestety robi bardzo ciężkie rowery…”
Jaki rower dla dziecka: góral, BMX czy…?
Wśród rowerów do 16 cali (standardowy rozmiar dziecięcy), jeszcze do niedawna królowały tzw. BMX-y, ze stalową ramą, „ostrym kołem” (rower jednobiegowy bez przerzutek) i tylnym hamulcem typu Torpedo, których waga w większości przekraczała 12 kilogramów. Zdaniem Kamili, warto jednak dobrać umiejętnie rower 20-calowy: „Moim zdaniem najlepszym wyborem jest rower górski z przerzutkami”. Co ciekawe, zdecydowanie odradza Wam zakup rowerów miejskich czy BMX-ów na ostrym kole. Dlaczego? „Rower górski będzie rozwiązaniem uniwersalnym – zabierzemy go zarówno na leśne dukty, jak i asfaltowe ścieżki rowerowe, a dzięki zastosowaniu wąskich opon typu semi-slick zmniejszymy opory toczenia na gładkiej powierzchni. Dziecku zdecydowanie łatwiej będzie się poruszać, mając do dyspozycji przełożenia (zazwyczaj 6 lub 7 biegowe w mniejszych i 9 biegowe w większych rowerach).”
Zawieszenie – czy warto?
Nie oszukujmy się – przedni amortyzator przez wiele lat był wyznacznikiem „fajności” roweru. W tańszych modelach nie do końca jednak spełniał swoją rolę. Kamila rozsądza tą kwestię w zależności od rozmiaru roweru (i wagi małego kolarza): „Obserwując mojego syna jeżdżącego na sztywnym widelcu, zdecydowanie polecam tę opcję w rowerach poniżej 24 cali. Większość widelców (zwłaszcza budżetowych), to ciężkie konstrukcje sprężynowe, które nawet w opcji miękkiej sprężyny nie są w stanie pracować pod cyklistą ważącym często mniej niż 20 kilogramów, a jednocześnie dodają zbędną wagę samemu rowerowi (waga takiego widelca może przekraczać 2 kilogramy) i komplikują serwis roweru (częsta bolączka to luzy lub rozszczelnienie).” O widelcu, ale powietrznym, radzi pomyśleć dopiero w rowerach 24-calowych: „sprężyna powietrzna regulowana jest za pomocą ciśnienia powietrza, a co za tym idzie amortyzator można ustawić nawet pod rajdera wagi piórkowej, a dodatkowo amortyzatory powietrzne są lżejsze od sprężynowych z racji swojej konstrukcji.”
Napęd
Kamila odradza popularne „ostre koło”, jeśli zaś chodzi o przednią przerzutkę: „W rowerach 20- calowych najczęściej stosuje się napęd 1x6 lub 1x7 – oznacza to, że z przodu mamy jedną zębatkę, z tyłu 6 lub 7 przełożeń. W przypadku rowerów 24-calowych często można już spotkać przerzutkę z przodu z 3 przełożeniami – tutaj zdecydowanie polecam jednak poszukać roweru z napędem 1x9”. Swój wybór Kamila argumentuje łatwością ustawienia pożądanego przełożenia: „znacznie ułatwia dziecku obsługę, wybór przerzutki staje się bardzo prosty – lżej lub ciężej”. Jak zauważa nasza Ekspertka, odbywa się to kosztem zakresu przełożeń, ale z jej doświadczenia wynika, że 21 biegów raczej nie jest zbyt często wykorzystywane przez dzieci.
Jeśli chodzi o manetkę, także warto wybrać mniej popularne rozwiązanie. Jak się bowiem okazuje, nie każde dziecko radzi sobie z najczęściej stosowanym typem, tzw. grip shiftem, w którym biegi przełącza się poprzez przekręcenie chwytu. Skąd trudność? W rowerach budżetowych taka manetka chodzi niejednokrotnie tak ciężko, że dziecko nie jest w stanie samodzielnie zmienić przerzutki. W większych rowerkach najczęściej stosowana już jest „manetka cynglowa”, czyli obsługiwana za pomocą palca.
Hamulce w rowerze dla dziecka
Tu również opcji jest kilka, wszak hamowanie jest kluczowe dla bezpieczeństwa. Popularne hamulce typu v-brake są wystarczające do sprawnego zatrzymania roweru dziecięcego. Oczywiście tarczowe będą pewniejsze, a dodatkowym ich atutem jest dokładniejsze dozowanie siły hamowania (szczególnie w przypadku hamulców hydraulicznych). Nasza Ekspertka przestrzega przed zakupem starszych rodzajów hamulców. Jak zauważa, są one często mylnie określane jako v-brake, podczas gdy bardzo ciężko pracują i są mało skuteczne.
Opony
Opony również wpływają na bezpieczeństwo jazdy, dlatego warto dobrać je do terenu, jaki będzie mieć do dyspozycji dziecko. Fabrycznie zakładane są zazwyczaj uniwersalne opony typu semi-slick, w których środek opony ma bieżnik asfaltowy, zmniejszający opory toczenia, zaś po bokach znajdują się klocki dające pewne trzymanie w zakrętach. Niestety, nie zawsze to rozwiązanie się sprawdzi i warto przemyśleć wymianę opon na takie, które zapewnią dobrą przyczepność i kontrolę nad rowerem.
Bezpieczeństwo dziecka na rowerze
Bezpieczeństwo najmłodszych rowerzystów jest oczywiście kluczowe. Oddajmy głos Kamili: „niezbędnym elementem rowerowej garderoby jest kask oraz rękawice rowerowe. Kask dobieramy do rozmiaru głowy dziecka i MUSI on mieć możliwość regulacji, pozwalającej na idealne dopasowanie do głowy dziecka tak, aby w momencie upadku nie zsunął się”. Jak zwraca uwagę, wystarczy się rozejrzeć, by zauważyć, ile dzieci jeździ w źle dobranych kaskach: „dzieci z kaskami założonymi byle jak, zsuniętymi do tyłu, zbyt luźnymi i źle dopasowanymi. Prawidłowo założony kask chroni zarówno część czoła, jak i potylicę głowy. Warto wybrać kask renomowanej marki – zapewni to lekką i dobrze wentylowaną, przemyślaną, a przede wszystkim bezpieczną konstrukcję.”
Nie zapominajcie też o rękawicach, chroniących dłonie podczas wypadku. Aby najlepiej spełniały swoje zadanie, muszą być wykonane z wytrzymałych materiałów – ich wewnętrzna część z warstwy odpornej na przetarcia, wierzchnia zaś z lekkiej i przewiewnej.
Pamiętajcie, aby poszukując roweru, kierować się przede wszystkim jego rozmiarem i wagą. Rower zbyt mały lub kupowany na przyszłość (aby dziecko do niego „dorosło) zdecydowanie zmniejszy komfort, a przede wszystkim bezpieczeństwo jego użytkowania. Co gorsza, może też zniechęcić dziecko do dalszej jazdy lub utrwalić niewłaściwe nawyki. Jak przekonuje Kamila: „rower dla dziecka powinniśmy dobierać równie starannie jak ten dla siebie, zwracając uwagę na szczegóły oraz wyposażenie.” Ważne jest też odpowiednim zabezpieczeniu – nie wszystko da się przewidzieć, dlatego także dziecięce rowery warto objąć naszym ubezpieczeniem „Na dwa koła” z opcją assistance
i ubezpieczeniem od kradzieży.